24 grudnia 2014

Lady in red - Święta 2014







Życzę Wam pogodnych
Świąt Bożego Narodzenia,
odpoczynku, zwolnienia oddechu,
nabrania dystansu do tego co wokół,
chwil roziskrzonych kolędą,
śmiechem i wspomnieniami.

 ~ Aneta ~







22 grudnia 2014

Świąteczne pierniczki :-)

Jak zwykle z opóźnieniem, ale inaczej nie da rady, cóż począć :-/

Pierniczki pojawiły się dopiero wczoraj, a i tak nie wiem, czy jakieś dotrwają do Świąt, bo znikają błyskawicznie! W tym roku robiłam z przepisu A. Starmach, są pycha! Nie ma to jak konsekwencja w doborze świątecznej kolorystyki - jak biało-czerwona, to pierniki też :-)



Dzieciaki też miały radochę, zwłaszcza przy oblizywaniu paluszków z ulubionej cukierkowej posypki. Ich pierniczki też wyglądają apetycznie.



I pomyśleć, że choinkę już mam od 6 grudnia, a jeszcze nie zdążyłam pokazać! Tak, tak, ponad 2 tygodnie! To taka nasza rodzinna tradycja, że ubieramy w okolicy Mikołajek, żeby móc jak najdłużej nacieszyć się choinką i chłonąć świąteczną atmosferę :-)

21 grudnia 2014

Idąc dalej tropem czerwonego i białego....

Ten przedświąteczny okres miał wyglądać trochę inaczej - więcej zadumy, spokojne przygotowania do Świąt, poszukiwania magicznej atmosfery... Los lubi płatać figle, zostałam wyrwana z tego błogostanu i wszystko nagle szybko, szybko...

Wianek zrobiłam pierwszy raz - tyle się napatrzyłam na piękne wianki na blogach, że nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała zrobić własnego... Na szczęście miałam to i owo w domu, wianek wiklinowy kupiłam naprędce. Marzy mi się wypad na giełdę kwiatową, ale to kiedyś tam, może na wiosnę... I zaopatrzę się w pistolet do kleju, bo kleiłam klejem magic, więc trwało to dłuuugo ;-) Wianek zrobiłam tydzień temu, ale dopiero w ten weekend udało mi się pstryknąć fotki. W tygodniu wychodzę jak jest ciemno i wracam jak jest ciemno :-/

Oczywiście królują biały i czerwony!


Chyba zapiszę się na jakiś kurs florystyczny ;-)

20 grudnia 2014

Poduchy na bis i coś jeszcze

Korzystając z cudownie słonecznego dnia wykonałam więcej zdjęć mojej małej, skromnej jadalni, tak a propos uszytych przeze mnie ostatnio poduch na krzesła, o których pisałam TUTAJ. Przy okazji pokazuję rodzinną galerię zdjęć, która zresztą koniecznie wymaga uaktualnienia oraz lampę z ręcznie wykonanym abażurem ;-) Lampa powstała już dawno temu, bo jakoś chyba na wiosnę. Po prostu stary abażur był już okropny, wydatków na nowy nie przewidywałam, a zainspirowana falbankami u Kasi na jej blogu, np. TUTAJ postanowiłam trochę go przerobić. I na jakiś czas jeszcze w takiej wersji zostanie.
Czy już wspominałam, że kocham kolory? :-)


Kolejny post przewiduję już w świątecznym klimacie ;-) Zapraszam jutro!

9 grudnia 2014

Post poniekąd świąteczny

Dekoracji typowo świątecznych tutaj nie będzie, ale jak tytuł posta wskazuje - poniekąd odnosi się do przedświątecznych przygotowań. Zależało mi bardzo, żeby zdążyć przed Świętami ze zmianą wizerunku poduszek na krzesła (notabene ikeowskich) - do tej pory służyły głownie dzieciakom i nabrały nieciekawego wyglądu. Ukradłam każdemu po jednej i wymyśliłam zdejmowane pokrowce. Po raz pierwszy szyłam coś takiego (czytaj: tak ambitnego). Pomysłów miałam masę, ale zdecydowałam się na bardzo neutralny materiał w szarą krateczkę. Od razu zaznaczam, że krawcową nie jestem, szyję jak mam potrzebę i muszę do tego uruchomić ostatnie pokłady cierpliwości. Co z tego wynika? Jeśli ja mogłam, to każdy może! ;-) Jak mi się znudzi, pomyślę o następnych.

Chciałam dodać zdjęcia w szerszym kadrze, ale były robione na szybko (przed rozmową w sprawie pracy hihi) i wyszła masakra ;-)


Dziękuję wszystkim, którzy zagłosowali na moje łyżwy w konkursie w Skrzydlatej Chatce! :-)

Głosowanie trwa do soboty - patrz TUTAJ  nr 7  - FILCOWE ŁYŻWY.
Głos można oddać klikając na serduszko z prawej strony :-)

Z góry dziękuję za każdy głos :-)





7 grudnia 2014

Filcowe łyżwy czekają na głosy!

Od dzisiaj można oddawać głosy na prace zgłoszone do konkursu w Skrzydlatej Chatce, w którym biorę udział. Będzie mi miło, jeśli oddacie głos na moją propozycję bożonarodzeniowego "Zrób to sam" nr 7  - FILCOWE ŁYŻWY. Głos można oddać klikając na serduszko z prawej strony :-) Głosowanie TUTAJ. Z góry dziękuję za każdy głos :-)




5 grudnia 2014

Świąteczne Ikea hacking? ;-)

Bardzo lubię przeglądać w necie wszelkie produkty ikeowskie dostosowane do własnych indywidualnych potrzeb, tzw. ikea hacking - czyli przerobione na własną modłę. Ikea też zresztą namawia do tworzenia oryginalnych mebli i dodatków ze swojego sklepu. Teraz mogę powiedzieć, że sama coś takiego stworzyłam ;-)

Jakiś czas temu szukałam fajnych świątecznych poszewek - a było to wtedy, kiedy jeszcze o Świętach się nie myślało, czyli w październiku ;-) W Ikei natknęłam się na komplet bawełnianych ściereczek. Oczywiście wylądowały w koszyku, ale miejsce ich przeznaczenia znacznie się zmieniło... Uszyłam trzy poszewki i jeszcze na serduszka starczyło.

Jak już wspominałam, w tym roku pierwszy raz postawiłam na czerwone dekoracje. Powoli zaczęłam przygotowania, część okien umyta, trochę się zaczerwieniło... i dobrze mi z tym! :-) Ze stroikami jeszcze długo poczekam, bo przy naszym ogrzewaniu w 3 dni igiełki obeschną, ale jakaś skromna dekoracja już się pojawiła.

Zdjęcia są jakie są - i tak są niezłe jak na moje warunki i szarość za oknami.

 
Udało mi się też dorwać jakimś cudem poszewki z B.
Kiedyś muszę opowiedzieć, skąd się wzięła moja poduszkowa mania! :-)


Ostatnio robota pali mi się w rękach, jak znajdę czas, żeby cokolwiek zdokumentować, to wrzucę tutaj.

1 grudnia 2014

Lepsze niż recykling ;-)

Na przekór wszystkim post absolutnie nie świąteczny ;-) i dla tych, którzy wiecznie odkładają do kąta jakieś "przydasie".


Zacznijmy od tego, że jakiś czas temu szukałam fajnych pojemników na przyprawy albo całych stojaczków z przyprawami i nic szczególnego nie przykuło wtedy mojej uwagi. Aż kiedyś mnie natchnęło nad wnętrzarską gazetą i postanowiłam wykorzystać do tego słoiczki po przecierze magazynowane "na coś tam" oraz etykiety drewniane, które swego czasu były "zapchajdziurą" przy zamawianiu elementów wycinanych ze sklejki (zawsze dorzucam coś na arkusz, żeby nie zmarnowała się ani odrobinka materiału). Wystarczyło tylko pomalować i nanieść napisy metodą transferu i gotowe! Wieczka, które były czerwone, zostały spryskane szarym sprejem. Słoiczki stanęły na półeczce pod okapem i spełniają swoją funkcję znakomicie, i co ważne - wykonanie kosztowało grosze... Ostatnio dorobiłam dwie kolejne etykiety, więc pokazuję tutaj, być może ja również kogoś "natchnę" ;-)


28 listopada 2014

Candy cane - z filcu też można ;-)

W końcu się zjawiam na blogu - czy jest ktoś kto mnie odwiedza i czyta? ;-) Tak to jest, jak łapie się kilka srok za ogon (oto cała ja), a potem nie wiadomo w co ręce włożyć...

Dzisiaj udało mi się skończyć czerwono-białe ozdoby świąteczne i myślę że to będzie chyba na tyle jeśli chodzi o świąteczne rękodzieło w tym roku, bo z innymi rzeczami nie mogę wyrobić. Cukrowe laski z filcu po raz pierwszy przyozdobią moją choinkę. Po raz pierwszy będzie u mnie tyle czerwonych dodatków! ;-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...