27 lutego 2015

Rodzinne Przykazania

Odkąd się pojawił, od razu spodobał mi się trend na dekoracje w postaci liter i typografii. Chyba nie ma lepszego sposobu na wyrażenie swojej osobowości, priorytetów i upodobań. Litery wycinane z drewna, metalowe tabliczki, obrazy i plakaty, naklejki na ścianach, szyldy z cytatami, alfabety, hafty, poduszki... Nieograniczone pole do działania dla kogoś takiego jak ja ;-)

U mnie zaczęło się od umieszczania haseł i cytatów na serduszkach w technice decoupage, które już tutaj na blogu pokazywałam. Oczywiście jest wiele przedmiotów do kupienia od razu w internecie i nie ukrywam, że do kilku wzdycham szczególnie, oglądam na blogach i chciałabym kiedyś stać się posiadaczką takowych. Jednak moje skrzywienie polega na tym, że:
- albo cena lub jakość wykonania niektórych rzeczy do mnie nie przemawia,
- albo coś mi się podoba, ale nie do końca mi pasuje i nie pokrywa się z moją wizją.
Często bywa i tak, że odrzucam jakiś cytat, bo jest po angielsku czy francusku, głównie wtedy, kiedy znajduję jego odpowiednik w naszym ojczystym języku. Cóż, co za dużo to niezdrowo i jeśli tylko można, wolę napisy po polsku.

Dzisiaj wrzucam parę zdjęć mojej osobistej typografii - Rodzinne Przykazania, czy jak kto woli - House Rules. Najpierw wykonałam ręcznie obraz na płótnie, który jak się okazało kompletnie mi pasował we wnętrzu i mijał się z tym, co chciałam osiągnąć.


Potem zainspirowałam się pewną dekoracją, którą można kupić w internecie - nie kupiłam, a dlaczego - czytaj wyżej ;-). Wykonałam nadruk, uszyłam, powiesiłam, uśmiechnęłam się że to jest właśnie TO.


 Dla chcącego nie ma nic trudnego - jeśli pojawi się pomysł wykonania tego typu dekoracji we własnym zakresie, możemy skorzystać z następujących metod:
- transfer za pomocą nitro (drewno, tkanina)
- transfer za pomocą medium do transferu lub wikolu (drewno)
- nadruk cyfrowy (na tkaninach bawełnianych)
- nadruk sublimacyjny (na tkaninach poliestrowych, kubkach, magnesach)
- rysunek odręczny
- naklejki (np. na kubki)

Jest pewnie więcej metod o których ja nie wiem, w każdym razie ja te właśnie z upodobaniem stosuję ;-)

Na koniec alfabet, który wyhaftowałam dzieciakom - wierzcie mi, że coś takiego niesamowicie utrwala literki i cyferki!


19 lutego 2015

Deseczka na zapiski

Dzisiaj skromnie, symbolicznie wręcz ;-) Czasu mało, zdjęcia też pstryknięte w pośpiechu, bo deseczka już-już miała trafić w ręce nowego właściciela. Nakręciłam się na deseczki kuchenne i na pewno będzie ich więcej!
 Póki co jestem w trakcie większego malowania, efekty tych prac już niebawem wrzucę tutaj :-)


11 lutego 2015

Chlebak, ikea hacking i żółty ;-)

Jakiś czas temu intensywnie szukałam dużego chlebaka, najlepiej w stylu vintage, jednak ceny tych, które mi się spodobały, były - jak dla mnie - kosmiczne. Dlatego kiedy w ręce wpadły mi ikeowskie pojemniki SNIKA , od razu miałam na nie pomysł. Co tu dużo mówić - ikea hacking ;-) W komplecie znajdują się dwa małe pojemniczki i jeden duży - jest naprawdę bardzo pojemny. Na zdjęciach widoczne są dwa, a trzeci czeka na na wykorzystanie. Jak widać uwielbiam wszelkiego rodzaju czarne transfery :-)



Przy okazji w końcu widać, że moja kuchnia jest naprawdę żółta, czyli ostatnio zrobiła się na powrót modna :-) To nie był mój wybór, kuchnia jest spadkiem po poprzednich właścicielach, jednak bardzo ją polubiłam i staram się nie słuchać podszeptów, żeby ją przemalować na biało. Okazuje się, że żółty daje ciekawe połączenia z innymi kolorami, najpierw połączyłam go z brązową, czekoladową wręcz ścianą, która teraz jest fioletowa (pokazywałam ją TUTAJ), a w przyszłości... może będzie szara?



5 lutego 2015

No i gdzie ta Ruda?

Skoro są "Wydziwianki Rudej" to musi być Ruda, prawda? ;-)

Ruda byłam dawno temu, ale przezwisko przylgnęło na dobre. Ostatnio mam w planach częściowy powrót do tego koloru, być może nadejście wiosny będzie takim bodźcem do zmiany. Póki co cieszmy się zimą (ja uwielbiam taką prawdziwą zimę i nie przeszkadza mi nawet odśnieżanie samochodu) i skupmy się na innej Rudej.



Tak, to ten tajemniczy gość, o którym wspominałam TUTAJ . Trochę dawno, ale lepiej późno niż wcale, wiadomo jak to jest, kiedy na nic czasu nie starcza...

Wiewiórka została przeniesiona na bawełnianą surówkę cyfrowo w zaprzyjaźnionej drukarni, następnie uszyłam podusię. Miała ożywić moją sypialnię, która zrobiła się bardzo stonowana po remoncie i dodatkowo po ubraniu pościeli w szarości. W pewnym sensie rekompensuje mi również brak soczystego pomarańczowego koloru, który gościł w mojej sypialni przez wiele lat (szczerze mówiąc tęsknię za tym). Podobno kolor pomarańczowy nie jest wskazany do sypialni - ja czułam się z nim bardzo dobrze, wnętrze było ciepłe, energetyczne, a jeszcze promyki zachodzącego słońca wpadające przez okna potęgowały to wrażenie.


Do sypialni przywędrowały z przedpokoju wyhaftowane przeze mnie miniaturki obrazów Klimta.



Przy okazji pokazuję zdjęcia sypialni zrobione kilka lat temu. Parawan indyjski pożegnałam nie bez żalu, ale po latach zrozumiałam, że inne style są mi bliższe, a sypialnia odbiegała znacznie od reszty mieszkania.



Na drugim końcu sypialni znajduje się mój kącik do pracy, który planuję niebawem sensownie zagospodarować.


2 lutego 2015

Wracam z szafką na klucze

Długo mnie nie było, ale cóż miałam pokazywać, skoro na nic nie miałam czasu ani siły - i tym sposobem narobiło się zaległości, bo planów jest cała lista. Ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy...

Szafkę na klucze, którą tutaj pokazuję, robiłam 1,5 m-ca! No nie tak cały czas... ;-) Jednego dnia warstwa lakieru z przodu, drugiego dnia z boczku itd... Bardzo powoli praca się posuwała, ale na szczęście osoba, która ją zamówiła, jest mega cierpliwa i szczęśliwa, że w ogóle się za to wzięłam ;-)
Szafka miała być w naturalnym kolorze, polakierowana, z przetransferowanym logo. Każdy kto robił takie rzeczy np. z medium do transferu będzie w stanie sobie wyobrazić, ile trzeba się namęczyć, żeby pozbyć się białego meszku , którego przecież nie mogło być w tym wypadku widać! Nitro nie wchodziło w grę, bo na drewnie jakoś nie potrafię, poza tym wyszło by za blado. Jako bonus dorobiłam serduszko ;-)

Pozdrawiam wszystkich, którzy o mnie nie zapomnieli :-)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...