28 marca 2015

Zajączek wielkanocny

W tym roku nie poszalałam z jajkami decu, bo nie wyrobiłam, za to namalowałam i uszyłam zajączka, który mi się marzył (jeśli komuś się podoba, chętnie wykonam, ale zaznaczam, że na tę Wielkanoc już nie wyrobię ;-)). Zajączek jest malowany farbami do tkanin, wszystko ręcznie, choć pewnie łatwiej byłoby zrobić nadruk szybciej innymi metodami (ale na pewno nie taniej). Oczywiście doszły nowe podusie - od razu zrobiło się wiosennie i energetycznie.




Generalnie nie przepadam za szyciem, szyję jak czegoś potrzebuję i w dodatku muszę mieć natchnienie, bo inaczej pozbywam się resztek cierpliwości, szlag mnie trafia i nic nie wychodzi... Dlatego szyję raz na jakiś czas, jak tylko kupka rzeczy wymagających szycia osiągnie niepokojące rozmiary i zacznie mi się wysypywać z szafy. Wówczas lecę do mamy po maszynę i szyję wszystko, łącznie z wymianą zamków, podwijaniem spodni i naszywaniem łat na kolana ;-) Tym razem pierwszy raz szyłam coś z wypustkami (m.in. zajączek), czyli jak by nie było podnoszę sobie poprzeczkę. Spodziewajcie się kilku następnych postów "szyciowych" :-).






21 marca 2015

Metamorfoza listownika

Oswajanie kącika do pracy nadal trwa. Jakiś czas temu w Pepco dorwałam listownik - spodobał mi się jego kształt, ale już w momencie zakupu wiedziałam, że go przemaluję, bo jak dla mnie wyglądał zbyt grzecznie. Dla mnie musiał być bardziej sponiewierany ;-) Do malowania znowu użyłam farb kredowych - skoro jeszcze zostało, to trzeba je jakoś spożytkować, nie? Marzy mi się cały zestaw kolorystyczny, to dopiero bym zaszalała, ech!



Dzisiejsze światło zachęciło mnie do pstrykania fotek i wyszło ich całkiem sporo, zresztą sam obiekt był ciekawy do fotografowania. Nie ma jeszcze u mnie zbyt wielu akcentów wiosennych, zamiast króliczków nadal króluje Ruda pilnująca orzeszków. Ale jak by nie było - sam kolor kuchni wnosi u mnie sporo wiosennej energii, i to przez cały rok :-)

Kolejne posty na pewno już będą w klimatach wiosennych i wielkanocnych - zapraszam!





15 marca 2015

Deseczka z przepisem i gość specjalny ;-)

Kolejny pomysł na deseczkę wpadł mi do głowy, kiedy po raz kolejny szukałam przepisu na nasze ulubione babeczki. Pamiętacie deseczkę z "Przepisem na cały rok"? Z tyłu była pusta, więc postanowiłam umieścić w tym miejscu przepis - tym sposobem będzie zawsze pod ręką ;-) No i przy okazji wymyśliłam drugą deseczkę z przepisem, ze znanym motywem babeczki. A Wy którą wolicie? ;-)



 Gościem dzisiejszego postu jest również miseczka marki Ib Laursen wygrana w candy Sisters About (moje pierwsze wygrane candy!).
 
 
Część rzeczy, które tworzę, postanowiłam wystawiać na sprzedaż (zawsze to jakiś dodatkowy grosz na moje wydziwianki), więc jeśli ktoś byłby zainteresowany zapraszam TUTAJ :-)




8 marca 2015

Oswoić kącik do pracy

Zamiast kwiatków na Dzień Kobiet mam dla was trochę zdjęć, mam nadzieję inspirujących ;-) Dla mnie, mimo choróbska, ten dzień okazał się wyjątkowy, bo wygrałam swoje pierwsze candy, ale o tym jeszcze napiszę...

Dziś pokazuję mój kącik do pracy - i do relaksu jak by nie było ;-) Miejsce do pracy wykroiłam z kawałka sypialni i po przebudzeniu widzę właśnie ten kącik, więc tym bardziej miał wywoływać pozytywne odczucia i cieszyć oko ;-) Nie będę się wypowiadać na temat osób, które rozplanowały podział mieszkania, od razu widać, jak trudno coś sensownego wymyślić w miejscu za drzwiami (po przeciwnej stronie znajduje się zabudowana szafa). Ikeowski regał  i stolik idealnie wpasowały się wymiarami w to miejsce, choć trafiły tutaj zupełnie przypadkowo i tymczasowo. Marzył mi się sekretarzyk, ale stwierdziłam, że w moim przypadku sprawdzą się jedynie meble przystosowane do charakteru mojej pracy, a ja nie pracuję niestety na malutkim zgrabnym laptopie, który na sekretarzyku mógłby wyglądać nawet uroczo ;-) Tak więc w planach pozostaje wymiana stolika, a póki co mam namiastkę sekretarzyka, czyli mebel pełen szufladek, które teraz już czekają na zapełnienie i podpisanie :-)



Dawno marzyła mi się komoda biblioteczna - kto też o tym myślał wie, jak trudno zdobyć takie cudo w sensownej cenie. A ja nie byłabym sobą, gdybym nie włożyła w to trochę pracy ;-) Z malowania krzesła (które było na pierwszym miejscu jeśli chodzi o metamorfozę kącika do pracy) zostało mi trochę farb kredowych, które po prostu uwielbiam i za każdym razem zachwycam się nimi na nowo. Na pomalowanie regału wystarczyło mi po 100 ml farby jasnoszarej i grafitowej, a więc są niezwykle wydajne! Problemem było znalezienie odpowiednich uchwytów, z którymi dzielnie walczył mój M. Tabliczka z napisem w końcu trafiła na swoje miejsce (wcześniej zdobiła przedpokój). Nie wiem czy bluszczowi spasuje to miejsce, ale taki świeży akcent był mi tutaj potrzebny - tutaj w osłonce zrobionej dawno temu przeze mnie z papierowych rurek i zabejcowanej na kolor orzecha. Na zdjęciu również szydełkowa poszewka wykonana z babcinych kwadratów - moje pierwsze dzieło wykonane na szydełku zeszłego lata!

Wszystkiego najlepszego w Dniu Kobiet! :-)

5 marca 2015

Deseczki z przesłaniem

Dziś króciutko, bez rozpisywania się - dwie deseczki kuchenne z przesłaniem - jedna w wersji minimalistycznej, druga "na bogato " (w zamierzeniu miała pasować do innej, która zagościła w mojej kuchni jakiś czas temu).

Polubiłam ozdabianie deseczek kuchennych, więc jeśli chcecie oglądać kolejne, zapraszam ponownie na mojego bloga, zwłaszcza do grona obserwatorów ;-)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...